Stawy stworzone są do ruchu i obciążeń. Każde ich unieruchomienie, które z założenia ma umożliwić regenerację uszkodzonej tkanki, gdy trwa dłużej, niesie ze sobą niekorzystne zmiany dla późniejszej funkcji. Dla poszczególnych struktur tworzących staw maziówkowy oznacza to inne zmiany. Dla przykładu: w obszarze błony maziowej (membrana synovialis) dochodzi do wrastania tkanki tłuszczowej w przestrzeń stawową już po 15 dniach unieruchomienia. Z kolei w obrębie więzadeł zachodzi dezorganizacja równoległego układu włókien kolagenowych. Chrząstka stawowa zwiększa swoje „sklejenie” w obszarze powierzchni stawowych z połączeniami włóknisto-tłuszczowymi oraz zmniejsza swoją grubość. Ogółem dochodzi do zmniejszenia możliwości przyjmowania obciążeń oraz utraty elastyczności a tym samym staw traci swój prawidłowy stopień mobilności.
Przykładem klinicznym opisywanej sytuacji może być skręcenie stawu skokowego, gdzie uszkodzenie więzadeł czy torebki stawowej najczęściej leczone jest unieruchomieniem (gips, szyna,stabilizator). Takie rozwiązanie jest nadal najszerzej stosowaną metodą terapeutyczną i jest stosowany w ponad 45% częściowych urazów więzadeł i ponad 60% w całkowitych uszkodzeniach więzadeł.
Oczywiste jest, że po unieruchomieniu więzadła nie są gotowe do normalnego obciążania, dlatego słuszne jest stopniowe ich mobilizowanie i przygotowanie do obciążeń, gdyż ruch wspomaga ich regenerację. Żeby uniknąć skutków immobilizacji początkowym celem fizjoterapii jest poprawa przepływu płynów ustrojowych, redukcja obrzęku oraz wspomaganie gojenia w funkcjonalnym myśleniu, czyli zapewnienie dobrych bodźców bez przeciążeń. Mieści się tutaj mobilizowanie stawu bez odczuć bólowych, odciążenie przeciążonych mięśni i włączenie tych, które mają poprawić kontrolę motoryczną.
Mobilizacja stawu jest impulsem dla fibroblastów do produkcji kolagenu i jego wymiany w obrębie torebki stawowej i więzadeł. Zapobiega to powstaniu afunkcjonalnych połączeń kolagenowych, które można sobie wyobrazić jak posklejane ugotowane spaghetti. W stawie, który poddany jest unieruchomieniu znacznie wzrasta nieuporządkowane ułożenie włókien kolagenowych. Zwiększa się wówczas jego sztywność, czyli zmniejsza ruchomość.
Słuszne wydaje się zatem takie podejście terapeutyczne ,w którym okres unieruchomienia stawu po uszkodzeniach więzadłowo-torebkowych trwa krótko. Pozwala to zminimalizować skutki uboczne. Z kolei zadaniem wczesnej mobilizacji jest odpowiednie dobranie obciążeń i zabezpieczenie uszkodzonej tkanki. Ma to jednocześnie pozytywny wpływ na otaczające struktury wcześniej nieuszkodzone. Takie działanie zdecydowanie przyspieszy proces powrotu do utraconej funkcji w kontuzjowanym stawie.
Gdy unieruchomienie staje się konieczne, środki terapeutyczne w celu uzyskania remobilizacji mogą mieć pozytywny wpływ na chrząstkę stawową i otaczające tkanki.